Czy słusznie wyrzucasz artykuły spożywcze po „dacie ważności”?

Czy słusznie wyrzucasz artykuły spożywcze po „dacie ważności”?

Informacje umieszczane na opakowaniach żywności są przeznaczone dla nas - konsumentów i mają ułatwić dokonanie właściwego wyboru oraz zakupu produktu zgodnego z naszymi potrzebami. Warto więc poświęcić nieco więcej czasu i przyjrzeć się temu, co kupujemy. Dane o znakowaniu środków spożywczych zawarte są w kilku przepisach prawnych, takich jak:

  • Ustawa z dnia 11 maja 2001 r. o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia Dz. U. 2001 r. nr 63, poz. 634 ze zmianami).
  • Ustawa z dnia 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych (Dz. U. 2001 r. nr 5, poz. 44 ze zmianami).

 

Ponadto międzynarodowe standardy wymagają prawidłowego znakowania produktów. Wymagania te znajdują się m.in. w:

  • ISO 22000:2005 (klauzula 5.6.1 Komunikacja zewnętrzna),
  • ISO 9001:2008 (klauzula 7.2.3 Komunikacja z klientem),
  • BRC i IFS,
  • HACCP.

 

W przypadku produktów żywnościowych bardzo dużą rolę odgrywa nie tylko ich dobry smak, ale także jakość. Artykuły spożywcze mają określone terminy ważności do spożycia i dla naszego bezpieczeństwa warto zwracać na nie uwagę.

 

Niemal każdy produkt spożywczy zawiera etykietę z terminem przydatności do spożycia lub datą minimalnej trwałości, które bardzo często są mylone, mimo tego, że ich znaczenie różni się od siebie.

 

Termin przydatności do spożycia wyrażony jest jako "należy spożyć do: dzień, miesiąc, rok". W ten sposób znakowane są produkty nietrwałe mikrobiologicznie, łatwo psujące się. Określenie to oznacza czas, po upływie którego środek spożywczy nie może być przeznaczony do obrotu i do spożycia.

 

Pozostałe artykuły znakuje się datą minimalnej trwałości, oznaczającą datę, do której prawidłowo przechowywany lub transportowany środek spożywczy zachowuje pełne właściwości fizyczne, chemiczne, mikrobiologiczne, organoleptyczne, po jej upływie nie może znajdować się w obrocie handlowym, można natomiast go spożywać. Data ta powinna być poprzedzona określeniem:

  • "najlepiej spożyć przed: dzień, miesiąc, rok" w odniesieniu do produktów o trwałości nie przekraczającej 3 miesięcy, lub
  • "najlepiej spożyć przed końcem: miesiąc, rok" dla produktów o trwałości od 3 do 18 miesięcy lub "najlepiej spożyć przed końcem: rok" dla produktów, o trwałości przekraczającej 18 miesięcy.

 

Sytuacja komplikuje się w przypadku, gdy przedstawione powyżej nazewnictwo rozrasta się powodując nie tylko dezorientację kupujących, ale także poważne straty żywności i pieniędzy w skali kraju. Terminy umieszczane na etykietach powodują, że co roku w Wielkiej Brytanii 450 000 ton zdatnej do jedzenia żywności ląduje na wysypiskach śmieci.

 

Poniżej opisujemy problem błędnej interpretacji terminów używanych na etykietach produktów spożywczych z jakim zmaga się obecnie Wielka Brytania. Jeśli nie zainteresujemy się tym zagadnieniem być może w przyszłości ta kwestia dotyczyć będzie również Polski.

 

Określenia "sprzedać do" "najlepiej spożyć przed" to mylące pojęcia, które znajdują się na większości oznaczeń artykułów spożywczych. W związku z ich nieprawidłową interpretacją, mnóstwo nadającej się do spożycia żywności jest wyrzucana.

 

Rząd Wielkiej Brytanii uważa, że system etykietowania wprowadza w błąd kupujących.

 

Przeciętna brytyjska rodzina traci co roku około 610 funtów (co w przeliczeniu na złotówki daje 254 zł miesięcznie) wyrzucając nieprzeterminowaną i bezpieczną żywność, zaś ogółem Wielka Brytaniatrwoni mniej więcej 10 miliardów funtów rocznie.

 

Powyższe zamieszanie wynika z faktu, że wiele produktów posiada cztery różne etykiety z datami ikupujący nie są w stanie prawidłowo ich zinterpretować.

 

Wszystkiemu winne są napisy "sprzedać do" umieszczany na produktach i "wystawiony na półce do" służący do informacji pracowników marketów, które w przeszłości służyły sprzedawcom detalicznym w celu lepszego zarządzania obrotem produktów.

 

Ponadto istnieje również dobrze znane sformułowanie "najlepiej spożyć przed", które niejako służy klientowi jako przewodnik, informując go o optymalnym czasie w jakim może on zjeść chociażby owoce czy jajka.

 

I na koniec sformułowanie „zużyć do”, które jest ostatecznym terminem spożycia produktu i oznacza dla kupującego, że wyrób może być niebezpieczny w przypadku jego konsumpcji po upływie umieszczonej na opakowaniu daty.

 

Rząd i Agencja Norm Żywnościowych (Food Standards Agency) widzą rozwiązanie problemu zastąpieniem istniejącego systemu etykietowania jednym prostym terminem "zużyć przed", które zapewni bezpieczny punkt odcięcia.

 

Badania przeprowadzone w sieci supermarketów Morrisons wykazały, że 55 procent ludzi wyrzuca produkt, na którego etykiecie upłynęła data "najlepiej spożyć przed", pomimo faktu, że artykuł jest nadal bezpieczny i nadaje się do spożycia.

 

Według brytyjskiej organizacji WRAP (Waste & Resource Action Programme ) każdego dnia wyrzucane jest 1,3 mln nieotworzonych jogurtów, razem z 440 000 dań gotowych, 5 500 kurczaków, 4, 4 mln jabłek, 5, 1 mln ziemniaków i 1,6 mln bananów.

 

Według rzecznika organizacji WRAP co najmniej 450 000 ton żywności jest wyrzucana, ponieważ straciła datę przydatności do spożycia, ale w przypadku kiedy produkty przechowywane są w odpowiednich warunkach są w pełni bezpieczne dla konsumenta i zdatne do spożycia.

 

Termin "najlepiej spożyć przed" to swoisty przewodnik po jakości żywności, a nie jej bezpieczeństwie.

 

W obecnym systemie etykietowania mylącym czynnikiem jest to, że wielu producentów żywności decyduje się na umieszczenie określenia „zużyć do” na produktach, które tego nie wymagają, takich jak chleb.

 

Wobec powyższego, jeden z brytyjskich producentów pieczywa (Warburtons) zdecydował się na usunięcie terminu „zużyć do” z niektórych produktów przed wybuchem zamieszania wokół sposobu etykietowania produktów. Firma uzasadniła decyzję o wykonaniu tego ruchu w oparciu o zwrotną opinię klientów oraz istniejące nieporozumienia między kupującymi w związku wykorzystaniem etykiety „wystawiony na półce do”.

 

W trosce o kontrolowanie ilości wyrzucanej żywności, rząd sprzeciwił się promowaniu ruchu BOGOF, który efektywnie zwiększa poziom odpadów spożywczych. BOGOF (Buy one, get one free) oznacza - kup jeden, dostań jeden za darmo - świeży produkt o krótkim terminie ważności. Promocje te mają zachęcić klientów do zakupu dużej ilości towarów w oparciu o natrafiające się okazje, jednak wiele z tych produktów psuje się przed spożyciem.

 

Sieci supermarketów Tesco i Sainsbury’s w odpowiedzi na powyższe problemy, wprowadziły zmodernizowany system BOGOF. Dzięki temu klienci mogą wyjść z jednym opakowaniem i zabrać drugie, bezpłatnie, w późniejszym terminie. Ponadto rząd planuje wywrzeć nacisk zarówno wobec producentów, jak i sklepów, likwidując nadmiar opakowań.

 

Obecnie, każde gospodarstwo domowe w Wielkiej Brytanii kupując produkty, które rzeczywiście nie są im potrzebne gromadzi 200 kg opakowań rocznie. Wśród rozważanych pomysłów na ograniczenie ilości odpadów jest także utworzenie niewielkich stacji recyklingu na każdej większej ulicy, na której znajdują się sklepy i odbywa się wzmożony handel, pod hasłem "recykling po drodze". Dzięki temu każdy przechodzień, który chce się pozbyć np. puszki po napoju, może ją zutylizować w takim punkcie. Pozwoli to na skupowanie aluminium, papieru czy szkła, w celu ich ponownego przetworzenia.

 

Kończąc, należy podkreślić, że istotnym staje się dokładne czytanie informacji dostępnych na opakowaniach, etykietach, bądź umieszczanych bezpośrednio na stoiskach. Prawidłowe, nie wprowadzające w błąd znakowanie, stanowi podstawę informacji konsumenckiej, która jest elementem bezpieczeństwa żywności, a w praktyce ma ułatwić dokonanie właściwego wyboru oraz zakup towaru zgodnego z oczekiwaniami.

Skontaktuj się z nami

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zgodnie z Polityką prywatności

Polityka prywatności